
Mojszaracja – Bytom z brzydkiej strony
Aktualności | 12.08.2016
Bytom z brzydkiej strony, ha!
Po pierwsze, drugie i trzecie – jesteśmy fanami Bytomia!
I stąd właściwie wziął się pomysł na wpis. Różnych ludzi tu zapraszamy, pokazujemy im Bytom i dyskutujemy na jego temat. Okazuje się jednak, że zdanie na temat Bytomia ma także gro osób, które nigdy tu nie były, ALE..! I tu zatrzymajmy się na chwilę, ponieważ dochodzimy do nazwy cyklu, czyli „Mojszaracja”. Bo każdy ma swoje zdanie, bo każdy uważa, że jego zdanie jest trafniejsze.
Jak to się ma do Bytomia? Ile razy dyskutowaliście z argumentami: żule, menele, rozsypujące się kamienice, brud, syf, pustostany, szarość, bieda, nic się nie dzieje…? „Mojszaracja”. O!
I tak sobie pomyśleliśmy, że nie będziemy dyskutować i starać się przekonywać. Każde, absolutnie KAŻDE miejsce można przedstawić tak, by potwierdzić racje sceptyków lub też zupełnie odwrotnie – na potwierdzenie zdania entuzjastów. Tym samym będziemy Was zabierać w podwójne podróże do różnych miejsc. W pierwszej odsłonie będziemy pokazywać brzydką stronę, a w drugiej – ładną. A że Bytom jest nam najbliższy, zaczniemy właśnie od niego. Na początek (niestety) Bytom z brzydkiej strony.
Uwaga! Nie twierdzimy, że wyczerpujemy daną tematykę. Bierzemy pod uwagę te miejsca, które są dla nas osiągalne podczas spaceru. Z pewnością pomijamy istotne lokalizacje, czasem do nich nie docieramy, czasem o nich nie wiemy, a czasem nie umiemy zrobić wystarczającego zdjęcia 😉
Na początek czarny humor – „Witojcie!”
Na pierwszy ogień rzucamy kamienice lub to, co po nich pozostało. Zapewne część w niedługiej przyszłości będzie już tylko wspomnieniem.
ul. Alojzjanów 28
ul. Brzezińska 7
ul. Brzezińska 23
róg ul. Jainty i ul. Kwietniewskiego
ul. Józefczaka 32
ul. Krucza 17
ul. Musialika 3
ul. Musialika 13
ul. Piekarska 37
ul. Przechodnia
To miejsce tym bardziej kłuje w oczy, ponieważ znajduje się w samiuteńkim centrum miasta.
róg ul. Szymanowskiego i ul. Krakowskiej
A tu po przeciwnej stronie rynku. Już jakiś czas temu zapowiadał się huczny remont tej zabytkowej kamienicy. Może to, że Rycerska jest ostatnio najpopularniejszą ulicą w mieści zmobilizuje właściciela do realizacji planu remontu.
ul. Rycerska 1
To jedna z niechlubnych wizytówek miasta. Wszyscy jadący z Katowic do centrum Bytomia lub przejeżdżający przez Bytom i kierujący się w stronę Zabrza czy Gliwic, mijają kilka kamienic – straszydeł, w tym między innymi widoczną na poniższym zdjęciu.
ul. Webera 5
ul. Witczaka 147
ul. Żeromskiego 34
Bramy, bramy… Obdrapane ściany, ChWDP-owe limeryki, aromaterapia uryną. Tu zaledwie ułamek bogatej bytomskiej kolekcji.
ul. Alojzjanów 31
ul. Smolenia 15
Wstyd instytucjonalny – NFZ z brakiem udogodnień dla niepełnosprawnych czy rodziców z dziećmi podróżującymi w wózkach. Ale że niby jest strzałka, że za winklem jest winda? Nie omieszkaliśmy podążyć za ową wskazówką. Efekt widać na drugim zdjęciu.
NFZ
NFZ „Dzwonek do windy nieczynny”
Tu natomiast mamy kolejne miejskie straszydło w postaci ogromnego niewypału, jakim jest niedokończony parking galerii handlowej „Agora”.
niedokończony parking „Agory”
I kolejna bylejakość. Podwórko, skwerek, plac – jakkolwiek nazwać ten byt, nadal często jest on traktowany po macoszemu przez mieszkańców, bywalców czy właścicieli. Szkoda, że dobro wspólne, wciąż nie jest dobrem. To takie trochę sranie do własnego gniazda. Nikomu nie chce się dbać, a wszystkim chce się potem narzekać (w drugiej odsłonie tego wpisu pokażemy, że – na szczęście – w Bytomiu jest coraz więcej tych, którym jednak się chce). Na poniższym zdjęciu i tak mamy dosyć łagodny kaliber. Wybraliśmy je jednak na urzekający napis.
ul. Kruszcowa
A tu byt z kosmosu lub co najmniej poprzedniej epoki. Zawsze mamy wrażenie, że w tego typu miejsca zostali wessani ich właściciele i pod 50 – letnimi szyldami, za 50 – letnimi ladami siedzą ich 50 – letnie zasuszone kokony.
ul. Zygmunta Starego
Tu już nieco bliżej XXI wieku. Czepiamy się? Ale, naszym zdaniem, to taka brzydota… Pusto, bidnie, okna zabite dechami.
ul. Piekarska 87
Uważamy, że właściciele lokali powinni zadbać, żeby wyglądały przyzwoicie, kiedy już przestają pełnić dotychczasowe funkcje i czekają na nowych zainteresowanych. Jak się chce to się da, a na potwierdzenie mamy zdjęcie. I nie, nie jest to lokal z głównego deptaku, ale z tej samej ulicy po przeciwnej stronie.
ul. Piekarska 80
Przy takich perełkach mamy zgryz. Bo, że to zaiste są perełki – nie mamy wątpliwości. Jednak ich stan jest tak przygnębiający, że jednak wrzucamy je do tego wpisu.
ul. Piłsudskiego 47
ul. Nawrota 19
Plac Słowiański 1
ul. Woźniaka 54
Tego nie mogło tu zabraknąć. Ponownie seria czarnego humoru – „Bytom – tu kocha się kulturę”.
ul. Katowicka 2
Tu się kocha kulturę i paskudne reklamy wielkości kamienic w samym centrum miasta.
Rynek
A na koniec miejsce, które przygnębia nas za każdym razem, kiedy je mijamy. Serce miasta, wokół tłumy pielgrzymujące od galerii handlowej do rynku, a między nimi najstarsza ulica Bytomia. Wąziutki Zaułek, który jest tak zapomniany i zaniedbany, że gdyby tylko mógł to zwęziłby się i zapadł w sobie na amen. Amen.
ul. Zaułek
M.
Wypatrujcie kolejnego wpisu z cyklu Mojszaracja. Tym razem pokażemy Bytom z ładnej strony.
Może Was zainteresować także wpis:
Mojszaracja – Bytom z ładnej strony
Bytom – tu się chodzi z podniesioną głową
Urodziłem się w Bytomiu i kocham to miasto. Jestem człowiekiem młodym i wśród zdecydowanej większości znajomych słyszę jedynie marudzenie, że nie jest tu jak w Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie. Słyszę, że nie ma tu czego pokazać rodzinie, znajomym z innych części Polski, że nie ma żadnych atrakcji. Jest w tym trochę racji, ale tylko trochę. Bytom to miasto specyficzne, niektórzy nawet mówią, że to stan umysłu 😉 Nie lubię brudu na chodnikach, smrodu czy patologii na ulicach, ale już np. te wszystkie pustostany w przedwojennych kamienicach potrafią wywierać we mnie silne odczucia. Może dziwnie to zabrzmi, ale uwielbiam podczas spacerów wpatrywać się w te czarne okna i zadawać sobie pytania…ile czasu minęło od kiedy wyprowadził się stąd ostatni lokator? Z jakiego powodu? Kto mieszkał tu jako pierwszy…Nie wspominając już o chęci „zwiedzenia” danej opuszczonej kamienicy/pustostanu w środku. Wielu ludzi widząc zaniedbaną kamienicę nawet nie stara się pomyśleć o czymkolwiek, po prostu widząc takową bez zastanowienia mówi sobie „o Boże, ale syf, aż strach tędy przechodzić” i idzie dalej. Ja natomiast staram się dostrzec kolor cegły, który znika pod wieloletnią warstwą brudu, staram się dostrzec zdobienia czy niepowtarzalne detale architektoniczne. Być może jest to takie moje bytomskie zboczenie, być może lubię takie klimaty natomiast dla tych wszystkich „narzekaczy”, dla których Bytom to tylko syf, kiła i mogiła mam jedną odpowiedź… wybierz się do Segietu, na Żabie Doły, poczytaj trochę o bogatej historii miasta…zanim zaczniesz chwalić banalne wieżowce w Warszawie spójrz najpierw na piękno budynku Opery Śląskiej, LO na pl. Sikorskiego czy na wiele innych świetnych dzieł architektów, które są wizytówką naszego miasta. Niestety, ale jeśli największy skarb miasta – czyli jego mieszkańcy, będą skupiać się na tym co negatywne to Bytom nigdy nie odzyska dawnej, należnej mu chwały. A moim zdaniem z każdym nowym pokoleniem będzie o to ciężej… Dziś Bytom ma mnóstwo problemów i tego akurat nie da się ukryć, dziś Bytom to miasto złą sławą owiane, ale nigdy nie będę się wstydzić tego skąd pochodzę, z żadnego względu nie będę czuć się gorszy niż mieszkaniec Poznania czy Gdańska i nie pozwolę bezpodstawnie pluć na moje miasto, bo Bytom to nie byle popierdółka! Ba, to miasto starsze od Krakowa!
Pozdrawiam!
Zawsze miło spotkać kogoś, kto też lubi drążyć, szukać, dopytywać (piątka! 🙂 ). Często opinie wyrażane na temat Bytomia są tak mocno ugruntowane, że nie ma szans na dyskusję, ale jeśli ktoś w miarę otwarcie podchodzi do tematu to nagle, dowiadując się kilku ciekawostek, czy zerkając na Bytom powyżej parterowych witryn sklepowych, szerzej otwiera oczy. Kiedyś pisaliśmy: „Bytom, miasto, z którego w okresie międzywojennym można było dojechać koleją w 4 i pół godziny do Berlina. Gdzie jeszcze 50 lat temu w parku biegały niedźwiedzie. Miasto, w którym można przejechać się najstarszym w Europie wozem N, czyli dobrze znanym Tramwajem 38, a w okresie letnim najstarszą czynną koleją wąskotorową na świecie. Miasto, po którym spacerując, co rusz staje się na byłych polsko – niemieckich liniach granicznych. Miasto, po którym spacerował Castro, Gagarin i Hitler.” A to tylko wstęp, preludium, zajawka…
Nic dodać, nic ująć, świetnie powiedziane 🙂 Mamy się czym pochwalić i to jest najważniejsze. Grunt to nie poddawać się stereotypom i myśleć samodzielnie, ostatnio po raz kolejny miałem okazję oprowadzać przyjaciółkę z Krakowa (a więc nie byle skąd) po naszym Bytomiu i stwierdziła, że wcale nie jest tu tak źle, a podczas spaceru po parku Kachla powiedziała, że mamy tu miejsca bardziej zadbane niż u niej 😉 Owszem, kiedy zimowym wieczorem przechodząc ulicą Podgórną zerknęła do klatki schodowej jednej z kamienic to padło stwierdzenie w rodzaju „strach się bać”, ale po chwili dodała, że w Krakowie też są takie miejsca. Kiedy wysyłam jej zdjęcia Bytomia to staram się nie wybielać na siłę rzeczywistości i oprócz perełek pokazuję też „ciemne” strony miasta więc Wasz wpis również obejrzy 😉 Cieszy to, że czasem podobnie jak ja potrafi znaleźć ukryte piękno, a z takimi ludźmi zdecydowanie lepiej chodzi się po mieście niż z wiecznymi marudami 😀
Mam dokładnie te same odczucia, spoglądam, obserwuję z żalem na niszczejące budynki z tym, że w Katowicach. To natchnęło mnie do utworzenia galerii z katowickimi kamienicami, na którą zapraszam na FB: Katowickie Kamienice. 🙂 Świetna kolekcja zdjęć, mimo, że smutnych, ale Bytom i tak jest specyficzny i cudowny.
Kocham Bytom
Witam ,
urodzony : Bytom
mieszkał 1976-79 Bytom ( szkolna 9 u Babci )
byłem jeszcze pary razy w Bytomiu nachapać się wspomnieniami
tam już nie ma po co jechać
fasady na ” fajnie” zrobione dla „pseudo turystów”
a za makijażem dale ten syf co zawsze był
zdjęcia pokazują „real Bytom”
a jak się po Bytomiu z „otwartymi oczami” chodzi i trochę głowę dźwignie ,i nad parterami popatrzy to więcej tego syfu się widzi …
fakt jest , jak się trochę fantasie posiada , to jeszcze poczuć „starego ducha ” jak pęknie kiedyś tam musiało być , jak pięknie tam się mieszkało
Dworcowa 29 , dźwignij głowę , zerknij nad sklepami … przepiękne (było ! )
Urodziłam się w Bytomiu w roku 1967. Tu mieszkali moi dziadkowie i pradziadkowie. Tu się wychowałam, chodziłam do szkoły. Uciekłam z Bytomia w 2008. Przyjeżdżam tylko na cmentarz na Piekarskiej bo tu leżą moi najbliżsi. Jest mi smutno że to miasto zostało tak bardzo zniszczone, rozkradzione, zaniedbane, dewastowane. Na początku lat 80 kiedy wyburzano pl. Kościuszki znana mi kamienica na ul. Kraszewskiego 2 została w przeciągu nocy okradziona z witraży, które były nad wejściem do budynku oraz na korytarzu klatki schodowej. Ot widocznie były to na tyle piękne detale architektoniczne, że należało je sobie przywłaszczyć. Wyć się chce. Strasząca kamienica na ul. Podgórnej 1 została w latach 50 odebrana właścicielowi bo było uwłaszczenie. Właściciel zmarł ale pozostał się jego syn Pan Gerhard. Początek lat 90, miasto chciało zwrócić mu kamienicę ale on postawił warunek. Przyjmie jak mu ją oddadzą w takim stanie jak zabrali a nie zniszczoną. Już tematu nie podjęto. Do dziś sprawa jest nieuregulowana bo ten Pan nie miał dzieci i nie było spadkobierców i straszy nas wszystkich ta kamienica w samym centrum miasta. Wyć się chce.