
Bytom – Tu się chodzi z podniesioną głową
Aktualności | 18.01.2015
Bytom, miasto, z którego w okresie międzywojennym można było dojechać koleją w 4 i pół godziny do Berlina. Gdzie jeszcze 50 lat temu w parku biegały niedźwiedzie. Miasto, w którym można przejechać się najstarszym w Europie wozem N, czyli dobrze znanym Tramwajem 38, a w okresie letnim najstarszą czynną koleją wąskotorową na świecie. Miasto, po którym spacerując, co rusz staje się na byłych polsko – niemieckich liniach granicznych. Miasto, po którym spacerował Castro, Gagarin i Hitler. Miasto pełne perełek, które w ostatnim czasie nabiera tempa w odkurzaniu, odrestaurowywaniu i przywracaniu dawnej świetności. Głowy do góry! Raz, bo Bytom zmierza w dobrym kierunku, a dwa – bo zazwyczaj właśnie w górze, powyżej witryn sklepowych, jest od groma bytomskich perełek.
Pierwszy spacer po Bytomiu proponujemy zacząć od serca miasta, czyli rynku. Na głównym placu Bytomia, niewątpliwie najciekawszym obiektem jest posąg śpiącego lwa. Rzeźba była niegdyś zwieńczeniem pomnika wybudowanego w 1873 roku, upamiętniającego poległych bytomian w wojnie francusko – pruskiej. Lew nie zawsze „spał” na rynku. Najpierw pomnik z rynku przeniósł się na plac Akademicki, a następnie w latach 50. ubiegłego wieku, już sam lew trafił do Parku Miejskiego skąd w pewnym momencie… zniknął. Dopiero w roku 2006, został odnaleziony przy warszawskim zoo. Po dwóch latach starań, udało się go sprowadzić z powrotem do miasta, gdzie ponownie zasnął na rynku. Poza tym, nie licząc dosłownie kilku interesujących kamienic, na bytomskim rynku nie znajdziemy nic szczególnego. Zawdzięczamy to PRL-owskim inwestycjom, które nakazały wyburzenie części kamienic i wybudowanie w ich miejscu nowoczesnej zabudowy mieszkalnej.
Warto się na chwilę zatrzymać przy kościele Wniebowzięcia NMP. Historycy datują jego powstanie na 1231 rok. Chociaż z wierzchu budynek wygląda raczej mało interesująco, to kryje ciekawe wnętrze. Najciekawsze wydają się być obrazy, w tym m.in. obraz Wniebowzięcia NMP wiedeńczyka Bonawentury Emmlera z 1861 r. znajdujący się nawie bocznej przy chórze, a także obraz Francesco Corradiego z 1659 r. nad głównym ołtarzem. Warto wspomnieć, że ołtarz został sprowadzony z berlińskiego muzeum w 1937 roku. Interesująco wyglądają również neobarokowe konfesjonały.
Z rynku, ulicą Podgórną udajemy się w kierunku Placu Sobieskiego. Po prawej stronie ukazuje się budynek Muzeum Górnośląskiego z 1930 roku. Stałe wystawy prezentowane w muzeum dotyczą życia ludu śląskiego oraz środowiska przyrodniczego Górnego Śląska (część eksponatów można dotykać). Znajdziemy tu także galerie malarstwa polskiego z XIX i XX w., a także wystawy czasowe. Sama bryła budynku jest prosta, surowa i raczej nie wyróżnia się na tle innych.
Przechodząc przez prześwit znajdujący się w lewej części gmachu, wkraczamy na moment w inny świat. Filia Muzeum Górnośląskiego przypomina pałac. Filia została wybudowana w latach 1897-1899 i pełniła funkcję starostwa powiatowego. Dopiero po gruntownym remoncie w latach 80. XX wieku powierzono mu obecną funkcję. Okrągłe wieżyczki oraz mnogość detali na samym budynku jak i ogrodzeniu sprawia, że to dla nas jeden z najciekawszych budynków w Bytomiu.
Kierując oczy w stronę ulicy Smolenia, widzimy równie interesującą budowlę przypominającą nam upiorny zamek. Tak naprawdę, swego czasu były to wojskowe koszary, a obecnie znajdują się tutaj niektóre wydziały Urzędu Miejskiego. Za każdym razem, kiedy patrzymy na ten ogromny, neogotycki gmach zdajemy sobie sprawę, z tego jak małą, jesteśmy jednostką w trybikach administracji. Brr, uciekajmy stąd.
Mijając po lewej stronie budynek, dochodzimy do ulicy Żeromskiego, skąd widzimy już ogromną bryłę kościoła św. Jacka. Wybudowany w stylu neoromańskim imponuje swoim rozmiarem. Nad całością majestatycznie figurują dwie 57-metrowe wieże. Kościół z zewnątrz jest bogato zdobiony. Praktycznie każde okno, każde drzwi toną w detalach. Najefektowniej wygląda jednak główne wejście. Teren wokół prezentuje się równie ciekawie. Ogród różańcowy wraz z zabudową zaprojektowany przez firmę Medusa Group został nominowany do Nagrody Unii Europejskiej dla Współczesnej Architektury.
Stąd idziemy ulicą Żeromskiego na ulicę Piekarską. Po drodze mijamy Plac Akademicki. Z ciekawszych obiektów na placu znajdziemy fontannę oraz budynek Wydziału Stomatologii.
Następnie dochodzimy do wspomnianej wcześniej ulicy Piekarskiej, gdzie po prawej stronie ukazuje się cmentarz Mater Dolorosa. Obiekt ten został wybrany jako jeden z siedmiu cudów architektury województwa śląskiego w jednym ze zorganizowanych plebiscytów. Najciekawszą częścią cmentarza zdaje się być aleja przy zachodnim murze. Znajdują się tam grobowce o bardzo ciekawej architekturze – głównie miejsca spoczynku znanych rodzin bytomskich. Warta wspomnienia jest również neogotycka kaplica cmentarna zaprojektowana przez wiedeńskiego architekta.
Wychodząc ze cmentarza można natknąć się na tramwaj linii 38. Tramwaj ten, obsługujący króciutką trasę długości 1340 metrów (5 przystanków), jest najstarszym w Europie, wozem kursującym regularnie. Możemy do niego wsiąść lub przejść się kilkaset metrów, aż dojdziemy do ul. Dworcowej.
Przy okazji widzimy neorenesansowy gmach poczty głównej (w remoncie) z ciekawą fasadą i bogato zdobionymi portalami. Mijamy także sąd. Z wierzchu budynek nie wygląda okazale, ale warto zerknąć do środka. Hol główny wygląda naprawdę imponująco.
(zdjęcie pochodzi ze strony gandalf303.flog.pl)
Przed nami już bytomski deptak – ulica Dworcowa.
Na początku tej ulicy powita nas rzeźba Świetlika. Wiąże się z nim legenda o dwóch mieszkankach miasta szukających drogi powrotnej do domu. W ciemnościach, błąkającym się kobietom ukazał się mężczyzna w cylindrze, ubrany w płaszcz i ćmiący cygaro. Mimo strachu przed tajemniczym mężczyzną, podążały za nim wpatrując się w nikły żar światełka, aż dotarły bezpiecznie do domu. Nim się zorientowały, świetlik zniknął. Pełno tutaj zabytkowych kamienic, więc warto się rozglądać dookoła.
Kiedy z ulicy Dworcowej odbijemy w ulicę Moniuszki, miniemy szkołę muzyczną i dojdziemy do Placu Sikorskiego. Wyróżniają się tutaj dwa obiekty – Opera Śląska oraz budynek IV Liceum Ogólnokształcącego. Pierwszy z nich, zachwyca swoimi dwoma fasadami, pokrytymi mnóstwem detali. Drugi, pokryty charakterystyczną elewacją z glazurowanej cegły, z herbem miasta oraz zegarem, jest jednym z bardziej rozpoznawalnych miejsc w Bytomiu. W tej okolicy długo mieszkał także prekursor polskiego metalu czyli Roman Kostrzewski.
Wracając i kontynuując wędrówkę ulicą Dworcową dochodzimy, jak nazwa wskazuje, do kolejowego dworca. Kiedyś zapuszczony, brudny obiekt, dzisiaj nabiera nowego blasku. Dzięki zaangażowaniu mieszkańców udało się wymusić jego remont. Hala poczekalni została odświeżona i doczekała się bardzo ciekawego zegara. Nie jest to może zabytek, ale rzecz warta obejrzenia. Ciekawostką jest, że w okresie międzywojennym na trasie Bytom – Berlin, kursował pociąg, pokonujący tę trasę w 4,5 godziny.
Idąc podziemnym przejściem, wychodzimy na ulicę Zabrzańską. Stąd możemy kontynuować naszą wędrówkę w górę ulicy lub odbić w ulicę Małgorzatki. Ta część miasta należy do najstarszych. Kiedyś był tu gród, ale przez setki stuleci zmian, miejsce w niczym nie przypomina swego pierwowzoru. Obecnie mieści się tutaj pośród grobów niewielki kościółek.
(Źródło: https://www.facebook.com/MiedzygalaktycznyZlotSuperbohaterow)
Jeżeli zdecydujecie się ominąć ulicę Małgorzatki, kolejnym celem jest szyb Krystyna. Idąc ulicą Zabrzańską można go podziwiać, po naszej lewej stronie. Jest to jeden z symboli Bytomia, a także punkt orientacyjny, gdyż 57-metrowa wieża jest widoczna z wielu miejsc. W chwili oddania do użycia była to pierwsza na Górnym Śląsku wieża basztowa, z maszynami wyciągowymi umieszczonymi w głowicy. Spowodowało to, że kształt szybu nawiązuje do górniczego młota. Dzisiaj wieża popada w ruinę, chociaż od kilku lat są pomysły na jej rewitalizację. Pod wieżą odbywają się czasami imprezy (kino w plenerze, Industriada), stąd też co roku wyrusza korowód superbohaterów w ramach Festiwalu Dziwnie-Fajne.
Wracamy na ulicę Zabrzańską, skąd czeka nas dłuższy odcinek do przejścia. Po drodze wypatrujemy ulicy Kosynierów, a gdy ją znajdziemy podchodzimy nią do elektrociepłowni „Szombierki”. Jest to kolejny symbol miasta. Kominy elektrociepłowni, w tym najwyższy wysokości 120 metrów, stanowią stały punkt krajobrazu. Warto przyjrzeć się również zegarowi na jednej z wież. Został tam umieszczony w 1925 roku i ze średnicą tarczy 5m, jest drugim pod względem wielkości zegarem w Polsce. Również jak w przypadku szybu Krystyna, elektrociepłownia czeka na inwestora, który zapewni jej lepsze czasy.
Ostatnim punktem spaceru jest ulica Mikołaja Reja, gdzie możemy podziwiać wagony Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej. Tak jak w przypadku dwóch poprzednich obiektów robimy to poniekąd „na dziko”. Część wagoników stoi przed budynkiem parowozowni. Można się śmiało na nie wspinać i zaglądać do środka. Z tego miejsca można także podziwiać budynek elektrociepłowni „Szombierki”. Wracając jeszcze na moment do wąskotorówki – w okresie letnim wagoniki kursują na trasie Bytom – Miasteczko Śląskie. Przejażdżka w otwartych wagonach trwa około godziny i pozwala zobaczyć Bytom z na co dzień niedostępnej strony.
Idąc przedstawionym wyżej szlakiem, warto iść z uniesioną głową, spoglądając na otaczające nas obiekty. Kamienice, chociaż niestety w dużej części zaniedbane, posiadają wiele pięknych detali. Okna, ściany czy dachy są bogato zdobione i kryją ciekawe historie. Pasja miłośników miasta powoduje, że Bytom powolutku, ale jednak zmienia się na lepsze. Jeden dzień nawet bardzo intensywnej wędrówki to i tak za mało, żeby dobrze poznać Bytom. Kolejny spacer odsłoni następne perełki.
J.
Może Was zaciekawi:
Cykl Mojszaracja: Bytom z ładnej strony i Bytom z brzydkiej strony
Muzyczny spacer śladami Karin Stanek
Witaj w Bytomiu :)))
Witam, witam 🙂
Przemierzając tą trasę warto zboczyć z Zabrzańskiej przy Intermarche i zobaczyć największą rewitalizację terenów pokopalnianych, jaką jest pole golfowe:
https://www.youtube.com/watch?v=_eT80hgqBxA
Bytom kojarzy stereotypowo nie najlepiej, a tu proszę takie piękne zdjęcia. Te z padającym śniegiem na prawdę mają klimat.
Dzięki 🙂
Nigdy za Bytomiem nie przepadałem i zawsze kojarzył mi się z krzywymi chodnikach i brudnymi kamieniami. Jednak bardzo fajnie, że piszę się o Śląsku. Trzeba chodzi mi po głowie kilka tekstów.
Karol, trzeba dbać o nasze małe ojczyzny 🙂
Bytom na Waszych zdjęciach wygląda całkiem intrygująco, choć jak byłam w tym mieście przejazdem, to z ulgą z niego wyjeżdżałam, bo wydawało mi się strasznie brzydkie i ponure.
Bytom jest zaniedbany, to fakt. Ale na pewno jest intrygujący 😉
Ale fotogeniczna pogoda Wam się trafiła! Aż chce się zaszyć w jakiejś fajnej knajpce z widokiem na śnieg i tramwaj i pomarzyć o tropikach 😉
Długo czekaliśmy na ten śnieg 😉
Nigdy tam nie byłam, nie licząc przejazdów. Może kiedyś się do Śląska przekonam, ale to jeszcze nie jest ten czas.
Śląsk się zmienia błyskawicznie. Śląsk się ukulturalnia. To już nie to samo miejsce co jeszcze 10 lat temu.
super sprawa. Ja ostatnio zacząłem powoli, małymi krokami, odkrywać Śląsk i z pewnością także i tam się zapuszczę!
Śląsk czeka na Wojażera 😉
W tym bądź co bądź świetnym artykule wkradł się błąd. Na Szombierkach jest elektrociepłownia a nie elektrownia.
Brakuje też informacji o wieży wodnej przy ul. Oświęcimskiej, która została ostatnio nieznacznie odremontowana i obecnie pomalowana na biało z dużymi napisami „BPK” oraz „BYTOM”. Ten ostatni widoczny jest z autostrady A1.
Warto też by było wspomnieć o zrewitalizowanym budynku cechować byłej Kopalni Rozbark w którym obecnie mieści się Śląski Teatr Tańca i Ruchu Rozbark.
budynku cechowni*
Dzięki za uwagę poprawiamy 🙂 Tekst powstał rok temu więc wtedy jeszcze te perełki, o których piszesz nie były odświeżone 🙂 Pozdrawiamy!
Z tym stwierdzeniem „tu się chodzi z podniesioną głową” to bym uważał!!Nie polecam spacerów po Bytomiu,z podniesioną głową.A to dlatego że po chodnikach trzeba iść „slalomem” aby nie wdepnąć w psie odchody.Niestety,mieszkam tutaj od dwóch lat i nie widziałem bardziej brudnego miasta.Mieszkańcy nie dbają o czystość Bytomia.Wszędzie walają się śmieci a pupile ze swoimi „pańciami” walą kupy gdzie popadnie.Rzadko zdarza się żeby taka „pańcia” posprzątała/ał za swoim pupilem.Fakt!Miasto kiedyś było piękne,ale ludzie którzy tutaj mieszkają(nie mówię o wszystkich) powinni się wstydzić za taki stan tego miasta.Pozdrawiam i życzę dużo sił tym którzy promują miasto Bytom.Jak część tej „patologii” wymrze a druga cześć wyjedzie do pracy w UK to może kiedyś będzie tutaj jak w bajce ;).
Niestety czasami bywa i tak. Jednak nie ma co uogólniać. Są ludzie „wporzo” i Ci mniej 😉 Coś się jednak dzieje w mieście na plus więc kto wie, może uda się wyrwać z tego marazmu.
Magdo, Jarku,
gratulujemy zajęcia wysokiego miejsca w rankingu polskich wpisów podróżniczych 2015 roku! 🙂
Zestawienie, zorganizowane przez nas po raz drugi, wyróżnia najciekawsze, najpopularniejsze wpisy z polskich blogów podróżnicznych w 2015 roku. Cały ranking dostępny jest na stronie:
http://www.national-geographic.pl/blogi/kierunki/top-40-polskich-wpisow-podrozniczych-2015-roku
Pozdrawiamy 🙂
Agnieszka & Szymon
Dziękujemy! 🙂
Zapraszam na Bytom w Antyramie 🙂
Ciekawy artykuł! Bytom był pięknym miastem, jednak został baaaaardzo zaniedbany. Władze i patologia zrobiły swoje. Cieszę się, kiedy widzę, że małymi krokami postępujemy do przodu. Warto było wspomnieć o budynku Urzędu Miasta i parku Kachla.
My stoimy na stanowisku, że Bytom JEST pięknym miastem, ale z pewnością zgadzamy się ze stwierdzeniem o „małych krokach”. Dzieje się 🙂 Niestety dzieje się też dużo złego i to w kręgach osób, które mają największy wpływ na miasto, ale na szczęście aktywizują się społecznicy i miłośnicy Bytomia. Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda nam się doprowadzić do tego, aby nie zaprzepaszczono tego, co już jest dobre, nie mówiąc już o wspieraniu potencjału, który drzemie w Bytomiu.
Każdy kocha czy nie kocha swoje miasto tam z kad pochodzi , a ja zawsze Kochalem Bytom , bo zawsze różni się od innych miast,ta różnica powoduje większe zamiłowanie do tego , co się kocha i pielęgnuje. Po prostu Bytom jest piekny💟
Bytom jest piękny <3
Bytom jest piękny 🙂